Toyota zgodziła się zapłacić 32,4 mln dolarów kar za dwie akcje przywoławcze, ale mimo tego liczy na zwiększenie sprzedaży w tym i w następnym roku, informuje "Rzeczpospolita".
Pierwsza akcja i postępowanie wyjaśniające dotyczyły w 2007 r. wielosezonowych chodniczków, które nie likwidowały w pełni zastrzeżeń użytkowników, że mogą blokować pedał gazu. Dwa lata później doszło do tragicznego wypadku w Kalifornii, wtedy producent zareagował. Usterka dotyczyła niemal 5 mln pojazdów, a grzywna wyniosła 16,375 mln dolarów.
W drugiej sprawie chodziło o klika modeli Toyoty z lat 2004-5, w których wystąpiły problemy z układem kierowniczym. W 2004 r. przeprowadzono wstępną akcję usuwania usterki w autach Hilux w Japonii, ale władze w USA poinformowano dopiero rok później o wykryciu tego samego problemu w kilku modelach sprzedanych w USA w liczbie niemal miliona. Grzywna w tej sprawie wynosi 16,5 mln dolarów.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Pierwsza akcja i postępowanie wyjaśniające dotyczyły w 2007 r. wielosezonowych chodniczków, które nie likwidowały w pełni zastrzeżeń użytkowników, że mogą blokować pedał gazu. Dwa lata później doszło do tragicznego wypadku w Kalifornii, wtedy producent zareagował. Usterka dotyczyła niemal 5 mln pojazdów, a grzywna wyniosła 16,375 mln dolarów.
W drugiej sprawie chodziło o klika modeli Toyoty z lat 2004-5, w których wystąpiły problemy z układem kierowniczym. W 2004 r. przeprowadzono wstępną akcję usuwania usterki w autach Hilux w Japonii, ale władze w USA poinformowano dopiero rok później o wykryciu tego samego problemu w kilku modelach sprzedanych w USA w liczbie niemal miliona. Grzywna w tej sprawie wynosi 16,5 mln dolarów.
Więcej w "Rzeczpospolitej".