Jest porozumienie pracodawców i związków zawodowych. Nazywa się Pakt Antykryzysowy. Przewiduje zniesienie opodatkowania zapomóg i bonów towarowych dla pracowników, ruchomy czas pracy, ograniczenie umów na czas określony.
Pracodawcy i związkowcy spotkali się w ramach Komisji Trójstronnej. Jak stwierdziły na piątkowej konferencji prasowej obie strony, "rozmowy nie były łatwe". Ostatecznie jednak ustalono 13 obszarów z dziedziny prawa pracy, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych oraz polityki gospodarczej, w których mają toczyć się rozmowy z udziałem rządu.
Jedno z uzgodnień dotyczyło 12-miesięcznego okresu rozliczania czasu pracy. Zmiany polegałyby na tym, że w okresie kryzysu gospodarczego pracownicy pracowaliby krócej, a gdy kryzys minie - dłużej. Czas pracy byłby rozliczany po upływie 12 miesięcy, a pensja pracowników przez cały czas pozostawałaby taka sama.
Inne z ustaleń dotyczyło subsydiów, jakie otrzymywaliby pracownicy, którym pracodawca zmniejszyłby czas pracy co najmniej o połowę, a w efekcie także pensję.
"Konkretne rozwiązania, w tym dotyczące wysokości subsydiów, wymagają teraz opracowania przez rząd ustaw lub rozporządzeń, a jeszcze wcześniej wyliczeń finansowych" - powiedział na piątkowej konferencji prasowej Adam Ambrozik z PKPP Lewiatan.
Zdaniem przewodniczącego OPZZ Jana Guza, "dla związków zawodowych najważniejsze jest, aby w przepisach prawa pracy zapisać, że wszelkie ustalenia dotyczące czasu pracy i obniżek wynagrodzeń mają być negocjowane w poszczególnych zakładach pracy ze związkami zawodowymi".
"Przepisy jedynie nie powinny w tym przeszkadzać" - powiedział Guz.
Pracodawcy i związkowcy opracowali wspólny list, który razem z wykazem obszarów działań antykryzysowych, w których są gotowi do dalszych rozmów z rządem, przesłali premierowi.
Pracodawcy i związkowcy spotkali się w ramach Komisji Trójstronnej. Jak stwierdziły na piątkowej konferencji prasowej obie strony, "rozmowy nie były łatwe". Ostatecznie jednak ustalono 13 obszarów z dziedziny prawa pracy, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych oraz polityki gospodarczej, w których mają toczyć się rozmowy z udziałem rządu.
Jedno z uzgodnień dotyczyło 12-miesięcznego okresu rozliczania czasu pracy. Zmiany polegałyby na tym, że w okresie kryzysu gospodarczego pracownicy pracowaliby krócej, a gdy kryzys minie - dłużej. Czas pracy byłby rozliczany po upływie 12 miesięcy, a pensja pracowników przez cały czas pozostawałaby taka sama.
Inne z ustaleń dotyczyło subsydiów, jakie otrzymywaliby pracownicy, którym pracodawca zmniejszyłby czas pracy co najmniej o połowę, a w efekcie także pensję.
"Konkretne rozwiązania, w tym dotyczące wysokości subsydiów, wymagają teraz opracowania przez rząd ustaw lub rozporządzeń, a jeszcze wcześniej wyliczeń finansowych" - powiedział na piątkowej konferencji prasowej Adam Ambrozik z PKPP Lewiatan.
Zdaniem przewodniczącego OPZZ Jana Guza, "dla związków zawodowych najważniejsze jest, aby w przepisach prawa pracy zapisać, że wszelkie ustalenia dotyczące czasu pracy i obniżek wynagrodzeń mają być negocjowane w poszczególnych zakładach pracy ze związkami zawodowymi".
"Przepisy jedynie nie powinny w tym przeszkadzać" - powiedział Guz.
Pracodawcy i związkowcy opracowali wspólny list, który razem z wykazem obszarów działań antykryzysowych, w których są gotowi do dalszych rozmów z rządem, przesłali premierowi.