Przemysł motoryzacyjny, jeden z motorów napędowych polskiej gospodarki, zanotował w minionym roku kolejne rekordy w eksporcie. W tym roku epidemia COVID-19 zatrzymała nie tylko tylko sektor ale niemal całą europejską gospodarkę.
Prognoza firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl zakłada wysoki dwucyfrowy spadek eksportu przemysłu motoryzacyjnego w 2020 roku.
W 2019 roku wartość eksportu przemysłu motoryzacyjnego z Polski wzrosła do poziomu 27,85 mld euro. To o 1,89 mld euro więcej niż rok wcześniej a jednocześnie nowy rekord w tej branży. Eksport przemysłu motoryzacyjnego rósł nieprzerwanie od 2013 roku.
- Wyniki za zeszły rok są w pewnym stopniu zaskakujące - ocenia Rafał Orłowski, Partner w AutomotiveSuppliers.pl. - Pierwsze miesiące roku wskazywały, że wartość eksportu będzie na poziomie 2018 roku. Jednak w II, III i IV kwartale utrzymano kilkuprocentowe wzrosty.
Niezmiennie naszym najważniejszym zagranicznym partnerem pozostają Niemcy (30,2 proc. całości). Eksport na ten rynek było o 1,5 proc. wyższy niż w 2018 r. Kolejne miejsca należą do: Czech (7,67 proc. całości, spadek o 5,5 proc.) , Włoch (7,33 proc., wzrost o 1,8 proc.) i Francji (6,39 proc., wzrost o 16,4 proc.).
Od kilku lat najważniejszą grupą produktową są części i akcesoria. Jak w latach poprzednich także w 2019 r. został ustanowiony nowy rekord w ich eksporcie - 12,79 mld euro, +4,5 proc. Na części i akcesoria przypadło 45,93 proc. całego eksportu sektora motoryzacyjnego z Polski. W porównaniu do roku 2018 udział części spadł o 1,24 punktu procentowego. Największym partnerem nadal są Niemcy (33,86 proc. całości, spadek o 2,26 proc.). Kolejnymi rynkami zbytu były Czechy (8,86 proc. całości, wzrost o 7,31 proc.), Słowacja (7,12 proc., wzrost o 4,9 proc.) i Wlk. Brytania (5,85 proc., wzrost o 5,9 proc.).
Drugą grupą są samochody osobowe i towarowe-osobowe. W 2019 r. wartość ich eksportu wyniosła 6,16 mld euro, o 1,24 proc. mniej niż rok wcześniej. Trzecie miejsce przypada pojazdom ciężarowym (3,52 mld euro, spadek o 0,15 proc.).
Bardzo trudny 2020 rok
Przemysł motoryzacyjny jest jednym z dwóch obok branży spożywczej, najważniejszych sektorów produkcyjnych w Polsce. Jego funkcjonowanie jest bardzo silnie powiązane z rynkami zagranicznymi. W minionym roku kraje UE odpowiadały za niemal 87 proc. całości motoryzacyjnego eksportu z naszego kraju. - Produkcja samochodów, autobusów i pojazdów ciężarowych w Europie została zatrzymana - mówi Rafał Orłowski z AutomotiveSuppliers.pl. - Ma to przełożenie na cały łańcuch dostaw, w tym także na producentów komponentów w Polsce. Niemal wszyscy dostawcy zawiesili działalność (nieliczni produkują dla klientów w Chinach lub Turcji). - Pierwsze redukcje miejsc pracy są już za nami. Praktycznie do zera spadła liczba pracowników tymczasowych w przemyśle motoryzacyjnym - mówi Rafał Orłowski. - Nie wiemy jak długo potrwają przestoje (należy przyjąć, że do końca kwietnia w minimalnym stopniu może zostać wznowiona produkcja pojazdów w Europie) i jak niski popyt na nowe aut będzie w nowej rzeczywistości gospodarczej całego świata.
Pewne jest, że w sektorze motoryzacyjnym, nie tylko tym produkcyjnym, nastąpi fala zwolnień, zwolnień grupowych i najprawdopodobniej upadłości. Nie znamy na razie jej skali.
Długotrwała pandemia COVID-19 przełoży się zarówno na drastyczne osłabienia kondycji firm motoryzacyjnych, spadek zatrudnienia ale także na wielkość eksportu. - „Tylko” miesięczny przestój w takim okresie roku jaki obecnie znamy odpowiada za niższy o 9-10 proc. roczny eksport - podkreśla Rafał Orłowski. - Nawet jeśli za kilka tygodni rozpocznie się restart produkcji samochodów w Europie, nie wiemy jaki niskie będą wolumeny zamówień w kolejnych miesiącach. Nasza wstępna prognoza, jako AutomotiveSuppliers.pl, zakłada, że musimy się liczyć z eksportem przemysłu motoryzacyjnego z Polski w 2020 r. o co najmniej 25-33 proc. niższym niż w rekordowym zeszłym roku.
Polska
Kilka (?) lat poczekamy na kolejny rekord w eksporcie przemysłu motoryzacyjnego
- Szczegóły
- Autor: AutomotiveSuppliers.pl (fot. VW Poznań)