Obniżki pensji zamiast zwolnień. Z takim rozwiązaniem musieli pogodzić się pracownicy największej w Polsce fabryki autobusów Autosan.
Od kilku lat daje pracę niespełna tysiącu osób, bo tyle trzeba, by zachować ciągłość produkcji. W końcu jednak i tu pojawiło się widmo zwolnień.
Pod naciskiem związków zarząd fabryki zrezygnował ze zwolnień, ale w zamian postanowił obniżyć pensje o 10 procent. Na razie na pół roku. Zdaniem związkowców, zarząd fabryki powinien jednak zacząć oszczędności od siebie i szukać nowych rynków zbytu. Firma ratując się przed kryzysem motoryzacyjnym przerzuca się na produkcję pojazdów szynowych i kontenerów dla wojska.
W Sanoku pracę straciło około pół tysiąca pracowników fabryk Pass-Pol i Stomil Sanok - również powiązanych z rynkiem motoryzacyjnym.