W Polsce nie będzie cięć zatrudnienia na stanowiskach produkcyjnych, poinformowała w sobotę "Rzeczpospolita".
W całej Europie trzeba zredukować ok. 8,5 tys. miejsc pracy - zapowiedział prezes GM Europe i p.o. prezesa Opla Nick Reilly. Jeżeli natomiast dojdzie do zmniejszenia zatrudnienia w grupie tzw. funkcji centralnych (zakupy, sprzedaż itd.), to odbędzie się to przez program dobrowolnych odejść.
Kierownictwo Opla potwierdziło plan rozszerzenia produkcji samochodów Astra IV o nowe wersje nadwozia: do montowanego dzisiaj modelu 5-drzwiowego doszłyby w latach 2011 - 2012 wersja 3-drzwiowa oraz 4-drzwiowy sedan. Dodatkowo najprawdopodobniej w połowie przyszłego roku, gdy wzrosną zamówienia, konieczna będzie produkcja na trzecią zmianę. Będzie to oznaczało zwiększenie zatrudnienia. Według szacunków związkowców o ok. 500 - 700 osób. Nieoficjalnie wiadomo, że w 2010 r. gliwicki zakład może wyprodukować nawet 180-200 tys. pojazdów.
Związkowcy musieli jednak ustąpić w kwestii płac. Zamiast waloryzacji za 2009 r. załoga otrzyma jednorazowy bonus - 3,3 proc. tegorocznego wynagrodzenia wypłacony w kwietniu 2010 r. Dodatkowo od stycznia zarobki wzrosną o 3,3 proc., a w roku 2011 zostaną podniesione o wskaźnik wynagrodzeń w województwie śląskim. - To porozumienie zapewnia nam możliwość przetrwania. W końcu staliśmy na krawędzi - mówi wiceszef oplowskiej "S" Mirosław Rzeźniczek.
Więcej w "Rzeczpospolitej".