Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent USA Barack Obama uzgodnili, że będą współpracować w sprawie pomocy dla zagrożonych koncernów motoryzacyjnych: amerykańskiego General Motors i należącej do niego niemieckiej spółki Opel.
W czwartek wieczorem przywódcy obu krajów rozmawiali ze sobą za pośrednictwem łącza wideo - poinformował rzecznik rządu Urlich Wilhelm.
Rozmowa służyła przede wszystkim przygotowaniu do planowanego na 2 kwietnia szczytu G-20 w Londynie oraz do szczytu NATO w Strasburgu i Baden-Baden oraz Kehl 3-4 kwietnia.
W najbliższych dniach Obama ma przedstawić plan ratowania przemysłu motoryzacyjnego USA. Od decyzji amerykańskiej administracji rząd w Berlinie uzależnia wsparcie dla Opla. Jego właściciel - GM Europe - zabiega u rządów europejskich o dotacje w wysokości ponad 3,3 mld euro. Poszukuje również nowego inwestora dla niemieckiego koncernu.
Gotowość do przejęcia udziałów w Oplu wyraziły w czwartek władze kraju związkowego Nadrenia-Palatynat. Warunkiem jest przedstawienie przez spółkę możliwej do przyjęcia koncepcji dotyczącej przyszłości firmy - powiedział minister gospodarki landu Hendrik Hering.
Kanclerz Merkel jest przeciwna przejęciu przez państwo części udziałów w Oplu. W najbliższy wtorek Merkel ma odwiedzić siedzibę koncernu w Ruesselsheim w Hesji.
W czterech niemieckich fabrykach Opla pracuje ok. 26 tys. osób. Spółka ma również fabrykę w Gliwicach, w Polsce.
W czwartek wieczorem przywódcy obu krajów rozmawiali ze sobą za pośrednictwem łącza wideo - poinformował rzecznik rządu Urlich Wilhelm.
Rozmowa służyła przede wszystkim przygotowaniu do planowanego na 2 kwietnia szczytu G-20 w Londynie oraz do szczytu NATO w Strasburgu i Baden-Baden oraz Kehl 3-4 kwietnia.
W najbliższych dniach Obama ma przedstawić plan ratowania przemysłu motoryzacyjnego USA. Od decyzji amerykańskiej administracji rząd w Berlinie uzależnia wsparcie dla Opla. Jego właściciel - GM Europe - zabiega u rządów europejskich o dotacje w wysokości ponad 3,3 mld euro. Poszukuje również nowego inwestora dla niemieckiego koncernu.
Gotowość do przejęcia udziałów w Oplu wyraziły w czwartek władze kraju związkowego Nadrenia-Palatynat. Warunkiem jest przedstawienie przez spółkę możliwej do przyjęcia koncepcji dotyczącej przyszłości firmy - powiedział minister gospodarki landu Hendrik Hering.
Kanclerz Merkel jest przeciwna przejęciu przez państwo części udziałów w Oplu. W najbliższy wtorek Merkel ma odwiedzić siedzibę koncernu w Ruesselsheim w Hesji.
W czterech niemieckich fabrykach Opla pracuje ok. 26 tys. osób. Spółka ma również fabrykę w Gliwicach, w Polsce.